Podczas spotkania zaprezentowano szereg zmian, wśród których znalazły się te dotyczące bezpieczeństwa danych użytkowników portalu. Oto podsumowanie najważniejszych nowości.
Głośna afera Cambridge Analytica to główny, choć nie wyrażony wprost, temat odbytej 1 maja konferencji deweloperskiej Facebooka. Zagadnienie ochrony danych osobowych zdominowało uwagę mediów całego świata. Nie powinno więc dziwić, że sam Mark Zuckerberg ponad połowę swojego przemówienia poświęcił ich zagadnieniu.
Problematyczne aplikacje
Afera Cambridge Analytica poważnie zaszkodziła wizerunkowi Facebooka. Jej wymiernym skutkiem było usunięcie licznych kont i spadek wartości giełdowej spółki. Sytuacja wymogła wnikliwszą kontrolę nad aplikacjami mobilnymi i wykorzystywanymi przez nie danymi.
Według zapewnień poczynionych na konferencji F8 aplikacje będą ściślej niż dotąd weryfikowane pod względem wykorzystania danych osobowych użytkowników portalu. Zmiany mają polegać przede wszystkim na ograniczeniu dostępu zewnętrznym programom do informacji znajdujących się w serwisie. Stracą one możliwość wglądu w listę uczestników wydarzeń czy aktualności. Niemożliwe będzie również zdobycie informacji na temat religii, związków, odbytej edukacji, poglądów, przeczytanych książek, preferowanej muzyki itd.
Powtórnie ruszy także program oceny aplikacji zewnętrznych. Kontrola ma uniemożliwić sytuację, podczas której programy gromadzą dane użytkowników serwisu i sprzedają je na swój rachunek. Od tej pory część z nich zostanie objęta specjalną certyfikacją Facebooka, która będzie potwierdzeniem spełnienia wysokich warunków bezpieczeństwa.
Prawo do bycia zapomnianym
Chyba wszyscy znamy opcję przeglądarek internetowych polegającą na czyszczeniu plików cookies. Teraz podobną funkcjonalność otrzymamy w ramach Facebooka. Oczywiście tożsama będzie jedynie zasada działania, a zapomnieniu ulegną informacje gromadzone o nas za pomocą zewnętrznych aplikacji.
Do tej pory każdy program, który korzystał z funkcji „Lubię to” lub wdrożył system analityczny Facebook Analytics, przyczyniał się do kolekcjonowania danych o użytkownikach. Dzięki nowej funkcji nie tylko sprawdzimy, jakimi informacjami na nasz temat dysponuje portal społecznościowy i dowiemy się, w jaki sposób są one wykorzystywane podczas tworzenia reklam, ale także zyskamy prawo do ich usunięcia oraz zablokowania możliwości zbierania kolejnych. Ceną prywatności będą mniej spersonalizowane treści reklamowe, co jest niezbyt wygórowaną ceną, jeśli pomyślimy o własnym bezpieczeństwie.
Facebook Dating
Według danych statystycznych już nawet co trzecia para w USA poznała się w sieci. Popularność internetowych znajomości i ciągle rosnące powodzenie aplikacji randkowych sprawiły, że naprzeciw oczekiwaniom użytkowników postanowił wyjść również portal Zuckerberga. Facebook Dating to nowa usługa zapowiedziana podczas konferencji F8, która za cel stawia sobie budowanie relacji międzyludzkich. Na czym będzie polegać to w praktyce? Korzystający z popularnego portalu społecznościowego zyskają możliwość tworzenia specjalnych profili randkowych, które będą równoległe do ich oficjalnych kont, lecz ukryte przed znajomymi. Specjalny algorytm zajmie się dopasowaniem użytkowników na podstawie ich zainteresowań czy aktywności, a prowadzona konwersacja trafi do specjalnej skrzynki.
Sam mechanizm znany jest z innych aplikacji jak Tinder czy Badoo, których celem jest łączenie ludzi w pary. Jednak znacząca popularność Facebooka i liczba jego użytkowników sprawiają, że po raz pierwszy proces może być wykorzystany na tak masową skalę. Czy ruch potentata okaże się sukcesem? Czas pokaże, rozwiązanie jest obecnie w fazie testów. Zainteresowani powinni więc uzbroić się w cierpliwość.
Zmiany w Instagramie
Zmiany dotkną także użytkowników Instagrama. Wiadomością, która z pewnością ucieszy fanów aplikacji, jest wdrożenie czatu wideo, dzięki któremu możliwa będzie efektywniejsza komunikacja ze śledzonymi osobami. Poprawić ma się również wyszukiwanie treści, które będą pogrupowane tematycznie. Ponadto fani filtrów zyskają możliwość użycia także tych pochodzących od firm trzecich, bez konieczności oczekiwania na ich bezpośrednie wdrożenie.
Nową funkcjonalność otrzymają również użytkownicy funkcji Instagram Stories. Narzędzie zostanie zintegrowane z popularnymi programami tak, aby dzielenie się ulubioną muzyką czy wydarzeniami było łatwiejsze niż kiedykolwiek. Udostępniać swoje „momenty” będzie można bezpośrednio z poziomu „zaprzyjaźnionych” aplikacji. Póki co są to Spotify oraz GoPro. Ich liczba będzie się jednak sukcesywnie wzrastać.
Okulary wirtualnej rzeczywistości
To nie koniec zmian, które zostały zapowiedziane na niedawnej konferencji. Podczas F8 zaprezentowano innowacyjny zestaw wirtualnej rzeczywistości, który nie wymaga kabli, a nawet podłączenia do komputera. Oculus Go dostępny jest w 23 krajach (także w Polsce) i kosztuje około 220 euro za wersję podstawową (32 GB pamięci) oraz 270 euro za wariant rozszerzony (64 GB pamięci). Niezależnie od wybranego modelu urządzenie posiada wyświetlacz LCD o rozdzielczości 2560×1440 pikseli oraz wbudowane mikrofon i głośniki.
Obecnie narzędzie działa z tysiącem aplikacji i gier, a pod koniec maja zostanie uruchomiona usługa, umożliwiająca wspólne uczestniczenie ze znajomymi w wirtualnych koncertach lub wydarzeniach sportowych. Właściciele zyskają też możliwość przeglądania specjalnych treści pojawiających się w aktualnościach oraz budowania wirtualnych, przestrzennych galerii złożonych ze zdjęć. Z pewnością to nie wszystkie sposoby wykorzystania okularów, a do tych dostępnych obecnie już wkrótce dołączą kolejne.
Lepiej późno niż wcale
Facebook sukcesywnie przyzwyczaił nas do zmian w swoim działaniu i dostępnych opcjach. Przedstawione wyżej modyfikacje dotychczasowej polityki są kolejnymi, które z pewnością wpłyną na nawyki milionów użytkowników na całym świecie. Niezależnie od ocen poszczególnych rozwiązań, przede wszystkim cieszy, że jak nigdy wcześniej portal skupił się na bezpieczeństwie naszych danych. Fakt ten, mimo narzekania części użytkowników i przedstawicieli branży e-marketingowej, sprawia, że trzeba zgodzić się z popularnym powiedzeniem „lepiej późno niż wcale”.