Teraz nadszedł czas na kolejną, wręcz rewolucyjną modyfikację.
Czym znowu Google zaskoczyło?
Jak słowik zwiastuje wiosnę, tak Koliber (Hummingbird) może być początkiem tzw. wyszukiwania semantycznego. Jednak warto wspomnieć o dwóch poprzednich aktualizacjach, które tylko częściowo zmieniały algorytm Google. Panda miała zapewniać wysokie pozycje tylko stronom o wartościowych treściach i backlinkach pochodzących z różnych źródeł. Natomiast Pingwin nie tylko potwierdził wcześniej wprowadzone zmiany, ale dodatkowo zmusił do dbania o jakość linków, ich różnorodność, a przede wszystkim naturalność. W wyniku tych zmian wiele serwisów odnotowało nagły spadek w wynikach wyszukiwania.
Koliber jest potwierdzeniem, że Google przykłada dużą wagę do jakości wyników wyszukiwania będących odpowiedzią na zapytania użytkowników. Prawdziwą rewolucją może być więc wyszukiwanie semantyczne, o którym w zasadzie mówi się już od dawna. Polega ono na dostarczaniu względem kierowanych zapytań jak najbardziej odpowiednich wyników, które proponowane są na podstawie analizy znaczeniowej zawartości strony. Tym samym nie tylko odczytywane jest znaczenie konkretnych wyrazów czy fraz, ale też ich związek z kontekstem, w którym występują.
Algorytm Google Koliber
Porównując Kolibra do dwóch poprzednich aktualizacji Google, trzeba zauważyć, że nie odnosi się on tylko do jakiejś części algorytmu. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że jest to zupełnie nowe oblicze dotychczasowego algorytmu, który decyduje o rankingu w wynikach wyszukiwania. Mimo że wprowadzona modyfikacja nadal nie jest jasna, jedno jest pewne: Google staje się coraz inteligentniejszy. Algorytm jest teraz w stanie lepiej zrozumieć słowa i frazy, a także ich wzajemną zależność jak i związek z tematem. Nie będą więc już brane pod uwagę tylko pojedyncze słowa, zaś ranking wyników będzie ustalany w oparciu o naturalne wyszukiwania.
Za każdą aktualizacją algorytmu idzie wyjaśnienie, w którym Google zapewnia, że zmiany wynikają z troski o użytkowników i jakość dostarczanych im wyników. Tak jest i tym razem. O planowanych modyfikacjach środowisko SEO spekulowało już od dawna, jednak żadne konkretne informacje nie zostały potwierdzone, aż do końca września. Stały monitoring prowadzonych działań, obejmujących wcześniejsze tygodnie, pozwolił określić pewien regularnie powtarzający się schemat - mały spadek niektórych domen oraz nagły skok w wynikach wyszukiwania dla treści, które wcześniej plasowały się na niskich pozycjach. Zjawisko to było powodem wielu przypuszczeń, aż do momentu, gdy Google oznajmił, iż w ciągu ostatnich kilku miesięcy opracowano nowy algorytm. Koliber, jako nowy algorytm Google, ma więc na celu zapewnić wyniki wyszukiwania zweryfikowane, wiarygodne i precyzyjne, relatywne względem kierowanych do wyszukiwarki zapytań. Tym samym pod znakiem zapytania stoi dostępność i przydatność gromadzących słowa kluczowe baz danych, takich jak Google Analitycs.
Co zatem się zmieni?
Dla tych, którzy zastosowali się do zasad narzuconych przez aktualizacje Panda i Pingwin zapewne niewiele. Dlatego nie trzeba zarzucać dotychczas prowadzonych działań na rzecz poszukiwania nowych metod. Mimo że zasięg skutków algorytmu Google Koliber na razie trudny jest do przewidzenia, to jednak można przypuszczać, iż około 90% wszystkich wyszukań może zostać nim objętych. Tym samym, chcąc zapewnić sobie efektywność prowadzonych działań, należy pamiętać o stosowaniu etycznych technik SEO, zwłaszcza że według Google nadal obowiązuje PageRank jako istotny wskaźnik.
Co w Google piszczy?
Ponieważ Google wciąż chce zwracać dokładne i odpowiednie wyniki, idealnym rozwiązaniem wydaje się pójście w kierunku wyszukiwania semantycznego, a właśnie algorytm Koliber może być środkiem prowadzącym do celu. Coraz mniejszy nacisk kładzie się na poszczególne słowa kluczowe, a większy na semantyczne znaczenie i relacje między wyrazami, dlatego też tak ważny będzie długi ogon, który wydaje się w tym przypadku naturalny.
Tak ostatnie aktualizacje, jak i Koliber skłaniają do tego, aby działania SEO prowadzić z uwzględnieniem opcji semantycznego wyszukiwania terminów. Ci, którzy dostosowali działania i treści do reguł wynikających z dwóch poprzednich aktualizacji, nie powinni odnotować wielkich zmian związanych z algorytmem Koliber, zwłaszcza jeśli nie zauważyli znaczącej różnicy w ciągu ostatnich miesięcy. Jednak trzeba mieć na uwadze, że zaobserwowane przez specjalistów oznaki były tak małe, że z łatwością można je było przegapić. Jasnym się więc staje, że dbanie o zawartość serwisu oraz jakość stosowanych technik SEO jest już koniecznością.